@Perfik
Serial musiałby by być naprawdę kiepski, żeby nie przetrwać, bo będzie miał silną podporę pod postacią "The Voice".
Po pierwszym odcinku jestem jak najbardziej na tak. W końcu jakiś poważny musical zawitał do telewizji. Jest tu wszystko, czego brakuje w Glee. Po pierwsze – FABUŁA (czyli coś czego zalążki w Glee pojawiły się dopiero w trzeciej serii), po drugie – dobrzy aktorzy, a po trzecie – świetne oryginalne piosenki. O to ostatnie akurat się nie obawiałem, bo ich autor Marc Shaiman, ma niebywały talent w pisaniu łatwo wpadających w ucho songów.
Przyznać jednak muszę, że głos McPhee wydaje się raczej słabiutki, ale klientka zajęła drugie miejsce w którejś tam edycji Idola, więc liczę, że coś tam w zanadrzu ukrywa i jej średni występ zrzucam na karb takiej sobie aranżacji "Beautiful" ;)
No, ale przynajmniej jest imo nieprzeciętnej urody, a to zawsze coś :)
Ja chyba ostatnimi czasy coś wygrałem, ale nie wysyłałem maila, bo jako, że w Polsce już nie mieszkam, niespecjalnie mi zależy na nagrodach. Jakby coś mojego się zachowało na magazynie, to można to na jakiś konkurs przeznaczyć czy cuś ;)
Jak wyżej. Trochę lepiej niż pierwsze dwa odcinki, ale wciąż mocno przeciętnie.
Malkontenci, którzy udają koneserów? Dobre. Tylko, że to Ty podniecasz się tymi plakatami, tylko dlatego, że nie ie użyto na nich fotek z planu.
Od razu przypomina mi się niedawna akcja z fatalnym fan-artem do Super 8, nad którym niemal wszyscy się spuszczali, bo ktoś puścił famę, że to dzieło Struzana…
PS.
Ostatni plakat jest najgorszy. Nie wiem, co poeta miał na myśli układając tę flagę.
Bida z nędzą. Tyle powiem.
1. Czas zabijania – 8/10
2. Linia życia – 8/10
3. Telefon – 7/10
4. Upiór w operze – 7/10
5. Numer 23 – 6/10
6. Upadek – 6/10
7. Batman Forever – 4/10
8. Batman i Robin – 1/10
Być może to Klucz do koszmaru (http://fdb.pl/film/1479-klucz-do-koszmaru)
Opis fabuły wskazuje na coś innego, ale o ile dobrze pamiętam, scena, którą opisujesz (albo bardzo podobna) znalazła się w retrospekcji.
Z góry sorki za odrzucenie komuś ( red_spark chyba) dwóch opisów do odcinków seriali. Coś na chwilę popieprzyło się na stronie i odcinki wyświetlały mi się jako osobne filmy. Nie wyświetlało też odcinków na stronie seriali i nie było opcji ich dodania :/
> ferhin2 o 2011-07-03 15:12 napisał:
> W związku z w prowadzeniem dodawania odcinków i częstym występowaniem w nich
> funkcji "creator" zastanowił bym się nad jej określeniem w FAQ.
Nie widzę większego sensu przy wpisywaniu "creatorów" do każdego odcinka. Ta informacja powinna się znaleźć tylko na stronie głównej serialu. Wiadomo przecież, że nagle w drugim sezonie nie pojawi się inny twórca.
Ja dodałbym showrunnera, czyli właściwie najważniejszą osobę przy tworzeniu serialu. Na imdb ujęci są oni bardzo rzadko (jak już to w pozostałej obsadzie), ale to nie problem znaleźć na innych stronach (chociażby na hataku) info, kto jest showrunnerem danego serialu w danym sezonie.
Proponowałbym wprowadzić zakaz dodawania aktorów do odcinków, oznaczonych jako "credit only".
Proszę czekać…